Czy właśnie widziałam kotka ? Tak, i to w jednym z moich ulubionych seriali. Niedawno skończyliśmy oglądać drugą serię Wikingów. Serial wyprodukowany przez History Channel częściowo oparty jest, między innymi na średniowiecznej księdze Gesta Danorum, autorstwa duńskiego kronikarza Saxo oraz na legendach staronordyckich. W serialu pojawiają się niektóre historyczne postacie, które według różnych spekulacji mogłyby żyć w tym samym czasie co główny bohater Ragnar ( niema dostatecznych dowodów, że Ragnar to postać historyczna, jednak historia potwierdza istnienie jego synów). Serial świetnie łączy ze sobą faktyczne zdarzenia z fikcją, tworząc jak dla mnie niesamowicie ciekawą fabułę. Oprócz fabuły, wciągający jest niesamowity klimat, mistycyzm występujący w codziennym życiu Wikingów, piękne zdjęcia oraz właściwie, wszystko po kolei czyli także kostiumy, plenery, scenografia, muzyka itd. Gorąco polecam obejrzeć teaser do drugiego sezonu, autorstwa Tomka Bagińskiego.
Pojawienie się kota w serialu, po prostu mnie urzekło. To taki smaczek obok którego nie można przejść obojętnie. Scena w której Lagertha ( dla niewtajemniczonych dzielna wojowniczka i żona Ragnara, występująca w nordyckich sagach, a także wspomniana przez kronikarza Saxo, jako, ta która walczyła pośród najdzielniejszych a płeć jej podczas bitwy zdradzały rozpuszczone długie loki ) trzyma na rękach białego kota, nawiązuje do wizerunku nordyckiej bogini Frei, która była przedstawiana zazwyczaj w towarzystwie białych kotów, zaprzęgniętych do jej rydwanu.
Bogini kojarzona z domowym ogniskiem i płodnością, była także obok Odyna, tą boginią do której po śmierci w walce udawała się połowa poległych wojowników. Część ofiar bitwy udawała się do Valhalii a część do Folkvang - czyli na pola ludu zarządzane przez Freję. Kot, w kulturze Wikingów był doskonałym prezentem dla panny młodej jako symbol płodności i ochrony domostwa, co w kontekście zawiłych losów Lagehrty też daje trochę do myślenia. Temat kotów w kulturze Wikingów jest bardzo ciekawy i korci mnie aby kiedyś się o nim trochę bardziej rozpisać.
Tymczasem z niecierpliwością czekamy na trzeci sezon Wikingów. M i Jodłaka na pewno znowu zasiądą przed ekranem by całkowicie odpłynąć w nordyckie klimaty. Do tego czasu pozostaje nam codzienne słuchanie niesamowitego utworu z czołówki serialu...gdyż Pan i Władca ustawił go sobie jako budzik w telefonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz