Postanowiliśmy zobaczyć otwarcie sezonu motocyklowego w Tarnowie. Oczywiście zabraliśmy ze sobą naszego psa. Większość z was pomyśli pewnie, co to za głupi pomysł, tyle hałasu, nie to zdecydowanie nie jest miejsce dla czworonogów. Tylko, że M ma super zaletę ( spośród wielu ). Nie boi się hałasu. Nie ruszają go noworoczne petardy, ryk motorów itd. Od małego wzmagaliśmy pozytywne bodźce podczas stresowych sytuacji. Pierwszy sylwester w życiu M to chrupki w nagrodę za zero reakcji na wybuchy sztucznych ogni. Do tej pory hałasy nie robią na nim szczególnego wrażenia. Co da się zauważyć na zdjęciach poniżej. Na placu gdzie była zorganizowana impreza było pełno ludzi i motorów. Pogoda nie była najlepsza, więc nie zostaliśmy długo i po obejrzeniu przejazdu motorów przez miasto zabraliśmy się do domu. Mam nadzieje, że przyjdą w końcu bardziej pogodne dni, bo nie możemy się doczekać dłuższych spacerów. Wspomnę tylko, że Święta Wielkanocne ze śniegiem i gradem, kompletnie mnie rozczarowały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz