Zabawka dla psa z biedronki.

Dzisiaj w biedronce kupiliśmy zabawkę dla M. Zaryzykowaliśmy 9,99 i wzięliśmy do domu. M nie ma dużo zabawek, ponieważ wszystkie niszczy w zastraszającym tempie.
W swojej kolekcji posiada konga, maskotkę Garfielda i nowy, zrobiony przeze mnie szarpak. Ten szarpak, który zrobiłam kilka miesięcy temu wystarczył na dosyć długo, no ale w końcu zakończył swoje istnienie. Zrobiłam mu nowy ale za mały, bo nie bardzo miałam z czego, ale przy okazji wiosennych porządków znalazłam coś co się nada i niedługo zamierzam stworzyć kolejny, tym razem większy.
Teraz o zabawce z biedronki. Kupiliśmy ją bo cena jest naprawdę przystępna. Zabawka wygląda bardzo ciekawie. Podobne widzieliśmy w TK Maxx no ale z powodu wysokiej ceny nie chciało nam się ryzykować. Fajne jest to, że zabawka piszczy, ale nie przeraźliwie, tylko tak na tyle aby wzbudzić zainteresowanie M a nas nie doprowadzić do szału. Można śmiało powiedzieć, że M zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i nie wiedział nawet, że ten dziwny przedmiot będzie wydawał jakieś dźwięki. Po mniej więcej półgodzinnej szarpaninie, zabawka odniosła spore obrażenia, ale nadal wyglądała bardzo przyzwoicie.

Jak bym miała ocenić ten zakup to myślę, że bardzo na plus. Zabawka nadal trzyma swój kształt, jest tania i fajna. M ma z nią naprawdę kupę radochy. Najgorsze jest to, że nie za bardzo się chce z nią rozstawać. Jak skończy zabawę leży obok niej i nie można go odciągnąć nawet chrupkami. To świadczy o tym jak bardzo mu się podoba. Jak na możliwości M to aż dziwne, że nadal jest w całości. W sklepie były też zabawki dla kotów, razem z innymi akcesoriami dla zwierząt. Już od dawna zamierzam, kupić coś do zabawy Jodłace bo jego zabawka dogorywa, jednak nic do końca mnie przekonało. Kot będzie musiał poczekać do następnej promocji.

A wasze psy czym się bawią?
Co jeszcze warto kupić dla psa w biedronce ?