Jest kilka takich gadżetów dla psa, które naprawdę ułatwiają życie. Pierwszym gadżetem, który zakupiliśmy, był
kong dla szczeniaków, Puppy Kong Goodie Bone. Dzielnie służył M przez ponad rok a potem nadszedł czas aby zakupić, jak na razie, niezniszczalnego, mojego absolutnego faworyta w kategorii zabawek dla psów Kong Classic Red.
M używa Konga w rozmiarze L, przeznaczonego dla psów w przedziale wagowym od 13 do 30 kilogramów. Gryzak ma już kilka lat a widać na nim tylko lekkie ślady używania. Dzięki swojej wytrzymałości przetrzymał wszystkie, dotychczasowe zabawki M, po których zostało tylko słabe wspomnienie. Doskonale sprawdza się, kiedy M zostaje sam w domu albo kiedy chcemy na szybko naleźć mu jakieś zajęcie.
Kolejny gadżet, który ułatwia życie, to przenośny bidon, poidełko dla psa.
Kiedyś podczas upałów, zabieraliśmy ze sobą miskę i butelkę wody. Teraz zabieramy ze sobą ten dosyć poręczny bidon. Mam lekkie trudności z obsługą tego gadżetu, gdyż aby go odkręcić potrzebne są dwie ręce, a jedną zazwyczaj trzymam smycz. Mimo to, korzystam niego bardzo często. Jego główną zaletą jest to,że jest tani, mały i nie muszę osobno zabierać ze sobą miski i butelki na wodę. Poidełko przeżyło poważny atak zębów M i nadal nie przecieka.
Rolka do usuwania sierści nie jest typowym gadżetem dla psa jednak jest to absolutnie gadżet, który ułatwia mi życie.
Gdyby nie ta rolka, to chyba, każdy od razu mógłby określić jakie zwierzaki trzymam w domu. Nie wiem jak bez niej pozbywałabym się kłaków np z poduszek na kanapie. Oprócz usuwania sierści z ubrań i mebli używam jej także aby zebrać sierść z M, bo nie da się go dokładnie wyszczotkować.
Kleszczołapki, o których już kiedyś pisałam, to także jeden z tych gadżetów, które naprawdę warto mieć. Wykręcanie kleszczy przestało stanowić problem. Kleszczołapki są naprawdę bardzo łatwe w użyciu.
Szelki Trixie Flash to gadżet, który także dobrze się sprawdza. W porównaniu z szelkami, które kupowaliśmy wcześniej, te są bardziej wytrzymałe a odblaskowe elementy pozwalają nam widzieć psa w nocy.
Opcja podświetlania też się przydaje, szczególnie na spacerach z dala od domu, lub kiedy wieczorem M biega po ogrodzie. Wszystkie inne szelki albo zostawały przegryzione albo pękały pod siłą M. Te po pół roku używania nadal wyglądają przyzwoicie, lekko rozciągnęły się tylko, nylonowe elementy, światełko nadal działa a po praniu szelki nadal wyglądają prawie jak nowe.
A jak wygląda wasza pierwsza piątka najlepszych gadżetów dla psa ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz